Uaga, uaga. Dopełnił się żywot kreciego bloga, więc, jeśli istnieje jeszcze ktoś, kto liczył, że jeszcze coś kiedyś u mnie przeczyta, to się na pewno w tej chwili potnie kartką z notesiku.
Acha, Zoso, tak tak, przemyślałam sprawę na 24 godziny przed wprowadzeniem jej w czyn.
Dziękuję za uwagę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
kret uciekł, biedaczysko
dzięki za współczucie
a dlaczego współczuję?
szkoda...
y; nie wiem, a współczujesz?
s; no
- nie wiem czy współczuje, musiałbym się zapytać
- wcale nie szkoda, kret i tak nic nie napisał od hohoho
Prześlij komentarz